NAJWAŻNIEJSZE
NOTATKI Z KSIĄŻKI:
Starożytna sztuka stoickiej radości.
Autor: William Irvine
NAJWAŻNIEJSZE
NOTATKI Z KSIĄŻKI:
Autor: William Irvine
Przewodnik dobrego życia: Starożytna sztuka stoickiej radości to książka, która naprawdę zrobiła na mnie wrażenie. Filozofia, którą kieruję się w życiu odkąd skończyłem siedemnaście lat, idealnie naśladuje filozofię sprzed dwóch tysięcy lat zwaną stoicyzmem. Oto najważniejsze notatki, które streszczają książkę i powinny pomóc Ci w podjęciu decyzji czy chcesz czytać całą. A warto!
Jeżeli w życiu brak ci wielkiego celu, to znaczy, że nie masz swojej filozofii życiowej.
Gdy będziesz już na łożu śmierci, sięgniesz pamięcią wstecz i zdasz sobie sprawę, że zmarnowałeś swoją jedyną szansę, by żyć.
Zamiast dążyć do osiągnięcia czegoś prawdziwie cennego w swoim życiu, strwoniłeś je, ponieważ pozwoliłeś, by coś odwróciło twoją uwagę.
Bez względu na to, jaką życiową filozofię przyjmiesz, twoje życie będzie prawdopodobnie lepsze, niż gdybyś próbował żyć bez jednej, spójnej filozofii.
Ze wszystkich rzeczy, do których możesz dążyć w życiu, co jest twoim zdaniem najcenniejsze?
Znajdź przyjemność w sobie samym i nie pragnij innego szczęścia niż to pochodzące z wewnątrz.
Jeżeli nie uda ci się przezwyciężyć wiecznego nienasycenia, masz niewielkie szanse na dobre i pełne znaczenia życie.
Dlaczego warto mieć samodyscyplinę? Ponieważ ci, którzy ją mają, są w stanie zadecydować, co robią ze swoim życiem. O ścieżce życia tych, którym brakuje samodyscypliny, decyduje ktoś inny lub coś innego.
W szóstym wieku przed naszą erą filozofia zrobiła wielki skok naprzód:
Pitagoras (570-500 p.n.e.) we Włoszech;
Tales (636-546 p.n.e.), Anaksymander (641-547 p.n.e.) i Heraklit (535-475 p.n.e.) w Grecji;
Konfucjusz (551-479 p.n.e.) w Chinach;
Budda (563-483 p.n.e.) w Indiach.
Filozofowie przedstawiali swoim uczniom filozofię życia: uczyli ich, do czego w życiu warto dążyć, i jak najlepiej to robić.
Cynicy uważali, że ludzie powinni cieszyć się dobrymi rzeczami, które niesie ze sobą życie, między innymi przyjaźnią i bogactwem, ale tylko jeśli nie przywiązują się do nich. Uważali, że od czasu do czasu powinniśmy przestać czerpać przyjemność z życia, by pomyśleć o stracie tego, co nas cieszy.
Jednak unikając „dobrych rzeczy”, tak jak cynicy, ludzie pokazują, że rzeczywiście dobre – są czymś, czego by pragnęli, gdyby tylko nie ukrywali.
Stoicy czerpali przyjemność z „dobrych rzeczy”, które w danej chwili były dostępne, niemniej jednak byli gotowi z nich zrezygnować.
Stoicy wcale nie charakteryzowali się stoickim spokojem!
Po wyjaśnieniu wiernym, co muszą robić, by postępować moralnie i trafić do nieba, decyzję na temat tego, jakie rzeczy w życiu warto osiągnąć, a jakich nie, religie zostawiają im samym. Nie widzą one niczego złego w tym, że wierny pracuje bardzo ciężko, by móc pozwolić sobie na wielką posiadłość i drogi sportowy samochód. Wierni różnych religii, mimo różnic w poglądach, kończą z taką samą improwizowaną filozofią życia, tj. formą oświeconego hedonizmu.
Słuchaj swoich wrogów, ponieważ to oni jako pierwsi odkrywają twoje błędy.
Głód najlepiej zaostrza apetyt, bo jeżeli zanim zaczniesz jeść poczekasz, aż będziesz głodny lub spragniony, to najprostsze jedzenie będzie ci sprawiać większą przyjemność niż innym jedzenie najdroższych posiłków.
Rodzice wysyłają dzieci do szkół filozofii nie tylko po to, by mogły nauczyć się, jak żyć dobrze, ale także, by wzmocnić ich siłę perswazji. Stoicy, ucząc logiki, pomagali uczniom rozwinąć tę umiejętność: uczniowie, którzy znali logikę, potrafili znaleźć błędy w rozumowaniu popełniane przez innych, a przez to pokonać ich w dyskusji.
Różnimy się od zwierząt jednym istotnym elementem: mamy zdolność rozsądnego myślenia. Zostaliśmy stworzeni do tego, by być rozsądni.
Stoicki mędrzec nie jest próżny. Jest obojętny wobec dobra i zła. Nigdy nie czuje żalu, ponieważ żal to irracjonalne skurcze duszy.
Mędrzec jest celem, do którego musimy mierzyć, nawet jeśli nie uda nam się osiągnąć jego poziomu. Mędrzec dla stoicyzmu jest tym, czym Budda dla buddyzmu. Większość buddystów nie ma nadziei, że uda im się osiągnąć taki stopień oświecenia, jak Budda, jednak mimo to, poprzez rozmyślania o idealności Buddy, są w stanie osiągnąć pewien poziom oświecenia.
Spokój to stan psychiczny, w którym doświadczamy niewielu negatywnych emocji, takich jak niepokój, żal i strach, a za to wielu pozytywnych emocji, szczególnie radości.
Seneka wyjaśnia, jak najlepiej dążyć do spokoju. Wykorzystaj zdolność rozsądnego myślenia, by oddalić od siebie to, co cię ekscytuje lub przeraża. Jeżeli jesteś w stanie to zrobić, nastąpi nieprzerwany spokój i długotrwała wolność.
Stoicka szkoła powinna być jak gabinet lekarski: wychodzący pacjenci powinni czuć się źle, a nie dobrze – każda terapia, która ma wyleczyć pacjenta, prawdopodobnie sprawi też, że będzie odczuwać dyskomfort.
Jeżeli spodziewasz się złego, pozbawiasz go siły.
Nieszczęście najciężej dotyka tych, którzy spodziewają się wyłącznie szczęścia.
Jesteśmy nieszczęśliwi, ponieważ jesteśmy nienasyceni. Po tym, jak ciężko pracujemy, by dostać to, co chcemy, tracimy zainteresowanie obiektem naszych pragnień. Zamiast odczuwać satysfakcję, czujemy nieco znudzeni, a w odpowiedzi na nudę wymyślamy sobie nowe, jeszcze wspanialsze pragnienia.
Najłatwiejszym sposobem na to, by osiągnąć szczęście, jest pragnienie tego, co już mamy.
Wyobraź sobie, że straciłeś to, co sobie cenisz – że opuściła cię żona, ukradziono ci samochód i straciłeś pracę. Dzięki temu bardziej docenisz swoją żonę, samochód i pracę.
Całując swoje dziecko, w ciszy pomyśl o tym, że jutro może umrzeć.
W toku dnia codziennego od czasu do czasu zatrzymaj się i pomyśl o tym, że nie będziesz żyć wiecznie, a ten dzień może być twoim ostatnim.
Myśl o tym, jak byś się czuł, gdybyś utracił swój dobytek: dom, samochód, ubrania, zwierzęta domowe, pieniądze na koncie. Jak byś się czuł, gdybyś stracił swoje umiejętności, łącznie z mową, słuchem, zdolnością chodzenia, oddychania i przełykania; jak byś się czuł, gdybyś utracił wolność.
Twoje niegdysiejsze marzenia spełniły się. Poślubiłeś osobę, o której marzyłeś, masz dzieci i pracę, które kiedyś chciałeś mieć, a także samochód, który kiedyś bardzo chciałeś kupić.
Żyjesz w świecie, który dla twoich przodków byłby marzeniem. Oczywiste są dla ciebie rzeczy, bez których twoi przodkowie musieli się obejść.
Optymista widzi szklankę do połowy pełną. Dla stoika ten poziom optymizmu byłby dopiero początkiem. Doceniwszy fakt, że szklanka jest do połowy pełna, a nie zupełnie pusta, wyraziłby radość z tego, że w ogóle ma szklankę: mogłaby przecież się rozbić lub zostać skradziona. A jeżeli byłby u szczytu swoich stoickich możliwości, mógłby dodać jeszcze, jaką zdumiewającą rzeczą są szklane naczynia: są tanie i dość wytrzymałe, nie nadają żadnego smaku rzeczom, które do nich wkładamy i – cud nad cudy! – pozwalają nam zobaczyć, co jest w środku.
Istnieje różnica pomiędzy myśleniem o tym, że coś złego może się stać, a martwieniem się. Rozmyślanie to ćwiczenie intelektualne. Przeprowadzaj takie ćwiczenia bez udziału emocji.
Pewien ojciec co jakiś czas myśli o tym, że może stracić swoje dziecko, i dlatego nie traktuje jego obecności za pewnik; wręcz przeciwnie, bardzo je docenia.
Inny ojciec zakłada, że jego dziecko będzie przy nim już zawsze, przez co jego obecność jest dla niego oczywista.
Nie kochaj zbyt mocno rzeczy, które cię cieszą. Bądź użytkownikiem, a nie niewolnikiem darów losu.
Kiedyś po raz ostatni usłyszysz dźwięk padającego śniegu, zobaczysz wschodzący księżyc, powąchasz popcorn, poczujesz ciepło dziecka zasypiającego w twoich ramionach. Za każdym razem, gdy coś robisz, może to być twój ostatni raz, a taka świadomość może nadać tym rzeczom znaczenie i intensywność, których nie doświadczyłbyś w przeciwnym wypadku.
Niemożliwe jest połączenie ze sobą szczęścia i pragnienia nieobecnego.
Pragnij tylko tych rzeczy, które łatwo uzyskać. Pragnij tylko tego, co jesteś pewien, że możesz zdobyć.
Zyskaj zadowolenie dzięki zmianie samego siebie – zmianie swoich pragnień.
Jeżeli będziesz odmawiać udziału w konkursach, które możesz przegrać, nigdy nie przegrasz żadnego konkursu.
Kluczem do dobrego życia jest cenienie rzeczy, które mają prawdziwą wartość, i obojętność wobec rzeczy, które wartości nie mają.
Energia i czas poświęcone rzeczom, których nie możesz kontrolować, nie będą miały żadnego wpływu na wynik wydarzeń, a przez to staną się stratą czasu i energii.
Stawiaj sobie wewnętrzne, a nie zewnętrzne cele.
Skup się na wewnętrznych celach. Nie staraj się zmienić świata, tylko zrób, co w twojej mocy, by wprowadzić pewne zmiany. Nawet, jeżeli twoje wysiłki nie odniosą rezultatów, będziesz mieć spokojne sumienie, wiedząc, że osiągnąłeś swój cel: zrobiłeś, co mogłeś.
Miej fatalistyczne podejście do przeszłości i teraźniejszości. Nie porównuj swojej sytuacji z innymi, lepszymi okolicznościami, w których mógłbyś się znaleźć.
Uważnie szukaj wszystkich zalet, które upiększają życie.
Poza rozmyślaniem nad złymi rzeczami, które się mogą się wydarzyć, spróbuj czasem żyć tak, jakby się już wydarzyły. Zamiast tylko myśleć o tym, jak by to było, gdybyś stracił majątek, od czasu do czasu praktykuj ubóstwo: zadowól się tanią strawą i prostym ubiorem.
Przyjrzyj się rzeczom, których wydawało ci się, że potrzebujesz, by zdecydować, bez czego tak naprawdę mógłbyś żyć.
Jeśli będziesz się rozpieszczać i pozwolisz, by przyjemność cię zepsuła, niczego nie będziesz w stanie znieść. Nie dlatego, że życie jest ciężkie, ale dlatego, że jesteś zbyt miękki. Upewnij się, że nigdy nie jest ci zbyt wygodnie.
Od czasu do czasu staraj się doświadczyć niewygody. Ubierz się zbyt lekko w chłodny dzień lub wyjdź z domu bez butów. Bądź spragniony lub głodny, mimo że masz wodę i jedzenie w zasięgu ręki.
Nie próbuj się karać tymi niewygodami; doświadczaj ich po to, by lepiej cieszyć się życiem.
Uodparniaj się na nieszczęścia, które mogą ci się przytrafić w przyszłości. Jeżeli znasz tylko wygodę, to ból czy dyskomfort, które z pewnością spotkają cię pewnego dnia, mogą być dla ciebie traumatycznym przeżyciem.
Jeżeli od czasu do czasu doświadczasz niewielkiej niewygody, nabierzesz pewności, że potrafisz przetrwać także i poważniejszy dyskomfort. Nie będziesz się ich więc obawiać w przyszłości. Przeżywając małe niewygody, trenujesz odwagę.
Będziesz lepiej doceniać wygodę, której doświadczasz.
Jeżeli od czasu do czasu zaakceptujesz niewygodę, prawdopodobnie będzie ci wygodniej niż osobie, która próbuje unikać wszelkiego dyskomfortu. Twoja sfera komfortu będzie dużo rozleglejsza niż u innych, a przez to będziesz czuć się dobrze w sytuacjach, które stresowałyby innych.
Zrezygnuj czasem z niegroźnych przyjemności. Nie skorzystaj z okazji, by napić się wina – nie dlatego, że obawiasz się alkoholizmu, ale po to, by nauczyć się samokontroli.
Siła woli jest jak siła mięśni: im częściej ją ćwiczysz, tym jest silniejsza.
Praktykując odmawianie sobie rzeczy przez dłuższy czas, możesz zmienić się w osobę o niezwykłej odwadze i samokontroli. Będziesz w stanie dokonać rzeczy, których inni się obawiają i powstrzymać się od rzeczy, którym inni nie mogą się oprzeć. Będziesz w pełni kontrolować samego siebie. Ta samokontrola sprawi, że będziesz mieć większe szanse na osiągnięcie celów swojej życiowej filozofii, a to z kolei znacznie poprawi twoje szanse na dobre życie.
Świadoma rezygnacja z przyjemności może być sama w sobie przyjemna.
Będziesz z siebie zadowolony i pochwalisz samego siebie.
Od czasu do czasu pomyśl o wydarzeniach życia codziennego, o tym, jak na nie zareagowałeś, oraz jak powinieneś był na nie zareagować zgodnie z zasadami stoików.
Nie przejmuj się żadnymi obelgami i zniewagami. Nie przejmuj się też pochwałami.
By wiedzieć, ilu ludzi ci zazdrości, policz osoby, które cię podziwiają.
Przestańmy obwiniać, krytykować i chwalić. Przestańmy się przechwalać sobą i tym, jak wiele wiemy. Gdy coś udaremni nasze pragnienia, obwiniajmy samych siebie, a nie okoliczności zewnętrzne.
Śmiało wypełniaj obowiązki, do których my, ludzie, zostaliśmy stworzeni. Nic innego nie powinno cię rozpraszać. Gdy się obudzisz, zamiast leżeć w łóżku, wstań i zajmij się porządną pracą – pracą, do której zostałeś stworzony.
Jeżeli będziesz robić rzeczy, do których jesteś stworzony, odczujesz prawdziwą rozkosz.
Nie możesz po prostu unikać kontaktu z denerwującymi ludźmi, nawet jeżeli dzięki temu twoje życie stałoby się prostsze. Nie możesz też poddać się tym ludziom, by uniknąć niezgody. Powinieneś stawić im czoła i wypracować rozwiązanie dobre dla obu stron. Okaż prawdziwą miłość ludziom, którymi obdarzył cię los.
Wykonywanie społecznych obowiązków da ci najlepszą szansę na dobre życie. To właśnie nagroda za wykonywanie obowiązków: dobre życie.
Wypracuj u siebie określony charakter i wzór zachowania, gdy jesteś sam. Następnie, gdy będziesz z innymi ludźmi, pozostań sobą.
Podchodź selektywnie do funkcji społecznych, które będziesz pełnić.
Musisz mieć kontakt z denerwującymi, błędnie myślącymi lub złośliwymi ludźmi, by pracować we wspólnym interesie. Bądź jednak selektywny w wyborze przyjaciół. Unikaj przyjaźni z ludźmi, którzy mają zaburzone wartości, by ich wartości nie wpłynęły negatywnie na twoje. Szukaj ludzi, którzy wyznają takie same wartości, jak ty, a w szczególności ludzi, którym życie według dobrych wartości udaje się lepiej od ciebie. Ciesząc się towarzystwem tych ludzi, pracuj ciężko, by nauczyć się od nich jak najwięcej.
Spędzając czas z „nieczystą” osobą sam staniesz się nieczysty.
Jeżeli irytują cię czyjeś wady, zastanów się nad własnymi słabościami. Dzięki temu nabierzesz więcej empatii wobec błędów tej osoby i będziesz wobec niej bardziej tolerancyjny.
Społeczny fatalizm: w kontaktach z ludźmi, zakładaj, że muszą zachowywać się w określony sposób. Dlatego nie ma sensu chcieć, by zachowywali się inaczej.
Największym ryzykiem w kontaktach z denerwującymi ludźmi jest to, że możesz ich znienawidzić, a nienawiść krzywdzi cię. Dlatego musisz pracować nad sobą, by upewnić się, że ludzie nie zniszczą twojego życzliwego nastawienia wobec nich.
Stoicy są zwolennikami małżeństwa. Mądry człowiek powinien wziąć ślub, a po ślubie mąż i żona powinni oboje ciężko pracować nad tym, by się nawzajem uszczęśliwiać. W dobrym małżeństwie dwoje ludzi tworzy związek pełen miłości i próbuje prześcignąć się w trosce okazywanej sobie nawzajem.
Zastanów się nad tym, skąd pochodzi zniewaga. Jeżeli szanujesz to, skąd pochodzi i cenisz sobie opinię tej osoby, to jej uwagi nie powinny cię irytować.
Jeżeli nie szanujesz osoby, która cię obraża, powinieneś odczuwać ulgę, a nie czuć się urażony.
Traktuj obelgi innych ludzi jak szczekanie psów. Gdy pies na ciebie szczeka, możesz zapamiętać, że chyba cię nie lubi, ale tylko głupiec martwiłby się z tego powodu.
Ludzi nie martwią rzeczy same w sobie, ale ich opinie na temat tych rzeczy.
Niereagowanie na obelgę jest jedną z najbardziej skutecznych reakcji.
Chronienie słabszych przed zniewagami sprawi, że staną się na nie nadwrażliwi.
Seneka, opłakując śmierć brata, napisał: „Natura wymaga od nas nieco smutku, jednak jego większa ilość jest wynikiem próżności”.
Negatywna retrospekcja: wyobraź sobie, że nigdy nie miałeś czegoś, co straciłeś. Dzięki temu możesz zastąpić żal po utraconej rzeczy wdzięcznością, że w ogóle ją miałeś.
Rozsądek jest najlepszą bronią przeciwko żalowi, ponieważ pozwala przestać płakać – a szczęście nie.
Reagowanie żalem na żal przyjaciół jest równie głupie, co pomaganie otrutemu poprzez zażycie trucizny.
Jesteśmy złymi ludźmi, żyjącymi pośród złych ludzi, i tylko jedno może nas uspokoić: musimy umówić się, że będziemy wobec siebie łaskawi.
Ludzie niesłusznie dążą do sławy. Niektórzy chcą być znani na całym świecie. Niektórzy chcą być sławni lub popularni w swoim kręgu znajomych lub wybranym zawodzie. Niemal każdy szuka podziwu u przyjaciół i sąsiadów.
Cena sławy jest tak wysoka, że wszelkie korzyści przestają się wobec niej liczyć.
Nie dąż do wysokiego statusu społecznego, ponieważ jeśli wtedy twoim celem będzie zadowalanie innych, nie będziesz mógł zadowalać siebie. Staniesz się niewolnikiem.
W kontaktach z innymi ludźmi, bądź obojętny na to, co o tobie myślą. Bądź konsekwentny w swojej obojętności. Miej równie lekceważący stosunek do aprobaty i dezaprobaty.
Katon świadomie postępował tak, by wywoływać pogardę innych, tylko po to, by ćwiczyć się w jej ignorowaniu.
Niepotrzebowanie bogactwa jest cenniejsze niż samo bogactwo.
Jeżeli prowadzisz luksusowy styl życia, możesz utracić zdolność rozkoszowania się prostymi rzeczami.
Ludzie żyjący w luksusie stają się trudni do zadowolenia. Jednak zamiast opłakiwać utratę zdolności cieszenia się prostymi rzeczami, są dumni z nowo zdobytej niemożności docenienia czegoś, co nie jest „najlepsze”.
Ludzie, którzy żyją w luksusie, rzadko są zadowoleni: doświadczanie luksusu tylko zaostrza ich apetyt na więcej.
Ubieraj się, by chronić ciało, a nie po to, by imponować innym. Twój dom także powinien być funkcjonalny.
Wyobraź sobie swoją starość. Umiejętności, które uważałeś za oczywiste, znikną. Kiedyś biegałeś na kilkukilometrowych trasach; teraz dostajesz zadyszki po przejściu korytarzem. Kiedyś zajmowałeś się finansami dużej korporacji; teraz nie potrafisz nawet zaplanować domowego budżetu.
Najpiękniejszy okres w życiu następuje, gdy chyli się ono ku końcowi, jednak nie dotarło jeszcze do ostatniej prostej.
Ponieważ w młodości zakładałeś, że będziesz żyć wiecznie, każdy kolejny dzień traktowałeś za oczywistość, przez co wiele z nich zmarnowałeś. Jednak na starość, sam fakt obudzenia się rano może być powodem do świętowania.
Posiadanie spójnej filozofii życia może sprawić, że bardziej zaakceptujesz śmierć. Dzięki spójnej filozofii, będziesz wiedzieć, co w życiu warto osiągnąć i prawdopodobnie osiągniesz to na tyle, na ile będziesz w stanie. W związku z tym, gdy przyjdzie ci umrzeć, nie będziesz czuł się oszukany.
Natomiast ci, którzy wiedli życie bez spójnej filozofii życia, będą desperacko próbować opóźnić śmierć. Ponieważ ich uboga filozofia życia przekonała ich, że to, co w życiu ważne, to posiadanie jak największej ilości rzeczy, a nie mogą już więcej mieć, jeżeli umrą.
Prawdopodobieństwo, że ktoś, kto uważa, że będzie żyć wiecznie, zmarnuje swoje życie, jest dużo większe niż w przypadku osoby, która rozumie, że jej dni są policzone.
Lepiej by nam się żyło również wtedy…
gdyby, zamiast ciężko pracować, by być bogaci, nauczylibyśmy się być zadowoleni z tego, co mamy;
gdyby, zamiast dążyć do sławy, przezwyciężylibyśmy nasze pragnienie podziwu ze strony innych;
gdyby, zamiast poświęcać czas na planowanie, jak skrzywdzić kogoś, komu zazdrościmy, poświęcilibyśmy go na przezwyciężenie zazdrości;
gdyby, zamiast zamęczać się próbami osiągnięcia popularności, ulepszylibyśmy nasze relacje z naszymi prawdziwymi przyjaciółmi.
Naucz się cieszyć z rzeczy bez poczucia, że masz do nich prawo, i nie przyzwyczajając się do nich.
Thoreau chciał stworzyć filozofię życia. Zawsze wiąże się to z zadaniem praktycznego pytania: jak najlepiej przeżyć codzienne życie?
To zupełnie naturalne, że ludzie odczuwają żal, gdy doświadczają osobistych katastrof. Po okresie pełnego przemyśleń żalu, stoik próbowałby pozbyć się wszelkich jego resztek przez rozsądne rozumowanie. Powołałby się na takie argumenty, jak Seneka w swoich pocieszeniach: „Czy osoba, która umarła chciałaby, żebym tak się zachowywał? Oczywiście, że nie. Chciałaby, żebym był szczęśliwy! Najlepszym sposobem na uczczenie jej pamięci jest porzucenie żalu i życie dalej”.
Stoicy sprzeciwiali się żalowi jako negatywnej emocji. Jednocześnie zdawali sobie sprawę, że ponieważ jesteśmy tylko śmiertelnikami, żal jest niemożliwy do uniknięcia, podobnie jak odrobina strachu, niepokoju, gniewu, nienawiści, upokorzenia i zazdrości. Dlatego celem stoików nie było wyeliminowanie żalu, ale ograniczenie go.
Pierwszym krokiem w przemianie społeczeństwa w takie, w którym ludzie wiodą dobre życie, jest nauczenie ludzi, jak sprawić, by ich szczęście jak najmniej zależało od warunków zewnętrznych.
Drugim krokiem jest zmiana warunków zewnętrznych.
Jeżeli nie uda nam się zmienić samych siebie, to bez względu na to, jak bardzo zmienimy społeczeństwo, w którym żyjemy, mamy niewielkie szanse na dobre życie.
Gdybyś przyszedł do Epikteta i powiedział: „Chcę wieść dobre życie. Co powinienem robić?”, odpowiedziałby: „Żyj w zgodzie z naturą.” Następnie opowiedziałby ci bardzo szczegółowo, jak to zrobić.
Gdybyś zadał to samo pytanie filozofowi z dwudziestowiecznego nurtu analitycznego, prawdopodobnie nie odpowiedziałby ci, ale przeanalizował samo pytanie: „Odpowiedź na twoje pytanie zależy od tego, co masz na myśli mówiąc »dobre życie«, co z kolei zależy od tego, co masz na myśli mówiąc »dobre« i »życie«”. Mógłby wtedy przedstawić ci wszystko, co mógłbyś mieć na myśli zadając to pytanie, i dlaczego każde z tych znaczeń jest chaotyczne z logicznego punktu widzenia.
Potem podsumowałby: nie ma sensu pytać o to, jak wieść dobre życie. Po jego przemowie mógłbyś być pod wrażeniem jego talentu do filozoficznej analizy, jednak mógłbyś także stwierdzić, słusznie z resztą, że brak mu spójnej filozofii życia.
Filozofie życia mają dwa elementy składowe: mówią, które rzeczy w życiu warto osiągnąć, a których nie, a także mówią, jak osiągnąć te rzeczy, które warto posiadać.
Jeżeli w życiu brak ci wielkiego celu, to znaczy, że nie masz swojej filozofii życiowej.
Posiadamy umiejętność chodzenia, ponieważ nasi przodkowie, którzy potrafili chodzić, mieli większe szanse na przeżycie i rozmnażanie się niż ci, którzy tego nie potrafili. Niemniej jednak niektórzy wykorzystują tę umiejętność, by wspiąć się na Mount Everest, co znacznie zmniejsza ich szanse na przeżycie.
W taki sam sposób jak „źle wykorzystujemy” naszą zdolność słyszenia czy chodzenia – to znaczy w sposób, który nie ma nic wspólnego z przeżyciem czy rozmnażaniem naszego gatunku – możemy również źle wykorzystywać umiejętność rozsądnego myślenia.
Możemy ją wykorzystać, by obejść behawioralne tendencje, do których zostaliśmy zaprogramowani przez ewolucję.
Możemy wykorzystać umiejętność rozsądnego myślenia, by dojść do wniosku, że wiele rzeczy, do poszukiwania których zachęca nas ewolucja (jak status społeczny czy więcej niż w danej chwili posiadamy), może mieć wartość, jeżeli naszym celem jest po prostu przetrwanie i rozmnażanie się. Nie mają jednak żadnej wartości, jeżeli naszym celem jest doświadczenie spokoju w życiu.
Obecnie przetrwanie mimo niskiego statusu społecznego jest możliwe; nawet jeżeli inni nami gardzą, prawo powstrzymuje ich przed zabraniem nam jedzenia lub wyrzuceniem nas z domu. Co więcej, niski status społeczny nie jest też przeszkodą w rozmnażaniu się; w rzeczywistości w wielu miejscach na ziemi kobiety i mężczyźni o niskim statusie społecznym charakteryzują się wyższym współczynnikiem urodzeń niż ci o wysokim statusie. Jeżeli naszym celem nie jest wyłącznie przetrwanie i rozmnażanie się, ale cieszenie się spokojną egzystencją, ból spowodowany utratą statusu społecznego jest nie tylko bezużyteczny, ale utrudnia nam osiągnięcie celu.
Spójrzmy na nienasycenie: jak widzieliśmy, nasi ewolucyjni przodkowie korzystali z pragnienia posiadania więcej, dlatego też dziś mamy taką skłonność. Jednak, jeśli nie będziemy próbować go okiełznać, nienasycenie będzie burzyć nasz spokój; zamiast cieszyć się tym, co już mamy, spędzimy życie ciężko pracując, by zyskać rzeczy, których nie mamy, mylnie wierząc, że gdy już wejdziemy w ich posiadanie, będziemy się nimi cieszyć i przestaniemy szukać dalej. W tym wypadku znowu musimy wykorzystać nasz intelekt w „nieprawidłowy” sposób. Zamiast wykorzystywać go do tworzenia sprytnych strategii zyskania więcej, musimy wykorzystać go do przezwyciężenia skłonności do nienasycenia.
Stoicyzm jest lekarstwem na chorobę. Tą chorobą jest niepokój, żal, strach i różne inne negatywne emocje, które nękają rodzaj ludzki i powstrzymują go przed doświadczaniem radosnej egzystencji.
Ćwiczcie negatywną wizualizację każdej nocy przed zaśnięciem.
Po opanowaniu negatywnej wizualizacji, stoik-nowicjusz powinien spróbować zastosować trójczłonową kontrolę.
Z całych sił postaraj się zaakceptować przeszłość, bez względu na to, jaka była, i przyjąć teraźniejszość taką, jaka jest.
Świadomie nie zastanawiaj się nad tym „co by było, gdyby” w kontekście przeszłości i teraźniejszości.
Za każdym razem, gdy podejmujesz jakieś działanie, w którym możliwa jest publiczna porażka, prawdopodobnie poczujesz zdenerwowanie. Od czasu, gdy zostałem stoikiem, kolekcjonuję obelgi. Kolekcjonuję także to uczucie zdenerwowania.
Spokojne życie jest w rzeczywistości niepokojące, ponieważ nie wiemy, czy będziemy silni, gdy nadejdzie sztorm.
Największym błędem popełnianym przez wielu ludzi jest nieposiadanie żadnej filozofii. Ci ludzie idą przez życie kierując się sugestiami ewolucyjnego oprogramowania, pracowicie szukając tego, co daje przyjemność, i unikanie nieprzyjemności. Przez to mogą wieść wygodne życie czy nawet życie pełne przyjemności. Pytanie jednak, czy mogliby żyć lepiej, gdyby odwrócili się od ewolucyjnego oprogramowania i zamiast tego poświęcili czas i energię na zdobycie filozofii życiowej.
Odwiedźcie moją stronę autorską (williambirvine.com), by znaleźć informację na temat tego, jak zdobyć tłumaczenie dzieł Muzoniusza autorstwa Cynthii King.