NAJWAŻNIEJSZE
NOTATKI Z KSIĄŻKI:
Jak zostać geniuszem
Autor: Daniel Coyle
NAJWAŻNIEJSZE
NOTATKI Z KSIĄŻKI:
Autor: Daniel Coyle
Wspaniała książka, która pokazuje, że głębokie ćwiczenia są tym, co naprawdę sprawia, że stajemy się w czymś lepsi. Czym są głębokie ćwiczenia? To nic innego jak – zmaganie się w określony, pożądany sposób – działanie na skraju swoich możliwości, gdzie popełnia się błędy –doświadczenia, w trakcie których jesteśmy zmuszeni, by zwolnić, popełnić błędy i poprawić je. Brzmi banalnie? Tak Ci się tylko wydaje, sprawdź.
„Przez swoje błędy staniesz się sprytniejszy.” – przysłowie niemieckie
„Z wyjątkiem głupców, ludzie niewiele różnią się między sobą intelektem, a tylko gorliwością i ciężką pracą” – Charles Darwin
„Nauczyciel ociera się o wieczność. Nigdy nie może stwierdzić, gdzie kończy się jego wpływ.” – Henry Brooks Adams
Umiejętność to komórkowa izolacja, która otula obwody nerwowe i narasta w odpowiedzi na określone sygnały.
Im więcej czasu i energii wkładamy w odpowiedni rodzaj praktyki – im dłużej jesteśmy w strefie głębokiej nauki, wysyłając przez swoje obwody odpowiednie sygnały – tym więcej umiejętności zyskujemy.
[DWIE LISTY SŁÓW: Kolumna A: słowa są kompletne. Kolumna B: słowom brakuje oczywistej litery, bardzo prostej do ustalenia.]
Będziecie pamiętać trzy razy więcej słów z kolumny B, tej, w której były tylko fragmenty.
Tak jakby, przez te kilka sekund, wasza zdolność zapamiętywania nagle się wyostrzyła.
Gdy natrafiliście na słowa z lukami, stało się coś niedostrzegalnego, ale jednocześnie głębokiego. Zatrzymaliście się. Zająknęliście się na moment, a potem to rozgryźliście. Doświadczyliście mikrosekundy zmagania i ta mikrosekunda stanowiła o różnicy. Nie ćwiczyliście mocniej, patrząc na kolumnę B. Ćwiczyliście głębiej.
Głęboka praktyka jest zbudowana na paradoksie: zmaganie się w określony, pożądany sposób – działanie na skraju swoich możliwości, gdzie popełnia się błędy – sprawia, że jesteśmy mądrzejsi.
Doświadczenia, w trakcie których jesteśmy zmuszeni do zwolnienia, popełniania błędów i poprawienia ich.
Grupa A uczyła się z artykułu w czterech sesjach.
Grupa B uczyła się tylko raz, ale została przeegzaminowana trzy razy.
Tydzień później przeegzaminowano obie grupy, i grupa B uzyskała 50 procent wyższe wyniki niż grupa A.
Uczyli się tylko jedną czwartą tego, co druga grupa, ale nauczyli się dużo więcej.
Uchwyćcie porażkę i zamieńcie ją w umiejętność.
Chodzi o to, by wybrać cel znajdujący się zaraz poza granicami waszych obecnych umiejętności.
[Symulator lotów] powalał pilotom na głębszą praktykę, zatrzymanie się, zmagania, popełnianie błędów i uczenie się na nich.
W trakcie godzin spędzonych w symulatorze lotów pilot mógł, korzystając z urządzeń, startować i lądować dziesiątki razy. Mógł pikować w dół, przeciągać i wychodzić z przeciągnięcia, spędzać godziny w czułym punkcie na krawędzi swoich możliwości, na sposoby, których nigdy nie ryzykowałby w prawdziwym samolocie.
Brazylijska piłka nożna różni się od tej uprawianej przez resztę świata, ponieważ Brazylia wykorzystuje sportowy odpowiednik symulatora lotów. Futsal [potocznie: halówka] spręża najważniejsze umiejętności piłki nożnej w małym opakowaniu; umieszcza graczy w strefie głębokich ćwiczeń, popełniających błędy i poprawiających je, ciągle wymyślających rozwiązania na żywe problemy.
Talent określimy w najbardziej ścisłym sensie: posiadanie powtarzalnych umiejętności, które nie zależą od rozmiarów fizycznych.
Im bardziej uaktywniamy określony obwód, tym bardziej otoczka mielinowa optymalizuje ten obwód i tym silniejsze, szybsze i bardziej płynne stają się nasze ruchy i myśli.
Najlepszym sposobem na stworzenie dobrego obwodu jest aktywowanie go, poprawianie błędów i ponowne aktywowanie, powtarzane aż do znudzenia.
To wymaga ogromnej ilości czasu i energii. Jeśli czegoś nie kochamy, nigdy nie będziemy pracować wystarczająco ciężko, by stać się wspaniali.
Im bardziej rozwijamy obwód umiejętności, tym mniej jesteśmy świadomi, że go wykorzystujemy. Jesteśmy skonstruowani tak, by automatyzować umiejętności, przechowywać je w nieświadomym umyśle. Ten proces nazywany jest automatyzmem.
Im częściej aktywowany jest nerw, tym większa otoczka mielinowa powstaje wokół niego. Im większa otoczka mielinowa, tym szybciej przemieszczają się sygnały, zwiększając prędkość aż do stu razy w porównaniu do sygnałów przesyłanych przez nieizolowane włókna.
Zmagania nie są opcjonalne – są neurologicznie niezbędne!
By sprawić, żeby obwód umiejętności optymalnie przekazywał sygnały, z definicji musimy aktywować go nieoptymalnie.
Musimy popełniać błędy i zwracać na nie uwagę.
Musimy powoli uczyć nasz obwód.
Musimy także ciągle aktywować ten obwód – tj. ćwiczyć – by sprawić, żeby otoczka mielinowa funkcjonowała prawidłowo.
Głęboka praktyka wspomagana jest poprzez osiągnięcie pierwotnego stanu, w którym jesteśmy uważni, głodni i skupieni, a nawet zdesperowani.
Jak faktycznie działa ludzki układ sercowo-naczyniowy: możemy go ulepszać, dostosowując system aerobowy i anaerobowy, możemy wzmacniać serce i mięśnie zmuszając się do działania na zewnętrznych krawędziach naszych umiejętności – podnoszenia troszkę większych ciężarów lub prób przebiegnięcia troszkę większego dystansu.
Umiejętności eksperckie to wynik około dziesięciu tysięcy godzin sumiennej praktyki.
Ericsson nazwał ten proces „celowym ćwiczeniem” [ang. deliberate practice] i definiuje go jako:
- pracę nad techniką,
- ciągłe szukanie opinii krytycznych,
- bezlitosne skupianie się na zwalczaniu słabości.
Niektórzy posiadają wrodzone, obsesyjne pragnienie doskonalenia się – to, co psycholog Ellen Winner nazywa „szałem do mistrzostwa” [ang. the rage to master]. Jednak tego rodzaju wewnętrznie motywowani, głęboko praktykujący ludzie są rzadkością i łatwo ich rozpoznać.
Wspaniali artyści renesansu mieli jedną cechę wspólną: wszyscy spędzali tysiące godzin w szklarni, jaką jest głęboka praktyka, aktywując i optymalizując obwody, poprawiając błędy, współzawodnicząc i ulepszając umiejętności.
Dzieci karmione piersią mają wyższe IQ, ponieważ kwasy tłuszczowe znajdujące się w mleku matki są budulcem otoczki mielinowej. Dlatego Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków niedawno zaaprobowała dodawanie kwasów tłuszczowych Omega-3 do mleka w proszku dla dzieci, i dlatego też jedzenie ryb, które są bogate w kwasy tłuszczowe, łączy się z obniżonym ryzykiem utraty pamięci, demencji i Alzheimera. (Bartzokis codziennie zażywa kwasy tłuszczowe DHA.)
Myślenie, że talent bierze się z genów i środowiska jest jak myślenie, że ciasteczka biorą się z cukru, mąki i masła.
W obwodach, które są aktywowane najczęściej i najpilniej, zjawi się instalator.
Obwody umiejętności, które są aktywowane najczęściej, otrzymują największy przesył.
Umiejętności, które są aktywowane rzadziej i mniej pilnie, otrzymują mniejszy przesył.
Mistrzowie szachowi nie widzą pojedynczych figur szachowych, lecz rozpoznają wzory.
Podczas gdy nowicjusze widzą porozrzucany alfabet pojedynczych figur, mistrzowie grupują te „litery” w szachowe odpowiedniki słów, zdań i akapitów.
Umiejętność to rozpoznawanie ważnych elementów i grupowanie ich w mające znaczenie wzory: porcjowanie.
W wylęgarniach talentu, które odwiedziłem, porcjowanie ma miejsce w trzech wymiarach.
1. Patrzą na zadanie jako całość – jako jedną dużą porcję, mega obwód.
2. Dzielą je na najmniejsze możliwe porcje.
3. Bawią się czasem, zwalniają działanie, a potem je przyspieszają, by poznać jego wewnętrzną strukturę.
Przyswójcie sobie obraz umiejętności zanim wyobrazicie sobie siebie wykonujących tę umiejętność.
Założyciel szkoły muzycznej Meadowmount: Ivan Galamian.
W siedem tygodni większość uczniów przyswaja roczny materiał, z ponad 500 procent większą prędkością nauki.
Nauczyciele wykorzystują ideę porcjowania do ekstremów:
Uczniowie tną każdą stronę zapisu nutowego na poziome paski, które wkładane są do kopert i wyciągane w losowej kolejności.
Następnie dzielą te paski na mniejsze fragmenty, zmieniając rytm.
Jeśli przechodzień potrafi rozpoznać odgrywaną melodię, to znaczy, że nie ćwiczą jej prawidłowo.
Czy możliwa jest ocena umiejętności jedynie na podstawie opisu sposobu ćwiczenia?
Naukowcy Zimmerman i Kitsantas zapytali siatkarzy, jak podchodzą do serwów: jakie są ich cele, planowanie, wybór strategii, samoobserwacje i adaptacja – w sumie dwanaście wskaźników.
Wykorzystując ich odpowiedzi, przewidzieli względny poziom umiejętności każdego z graczy, a następnie kazali im zaserwować, by sprawdzić dokładność swoich przewidywań.
Dziewięćdziesiąt procent różnic w umiejętnościach można było wyjaśnić odpowiedziami graczy.
Eksperci ćwiczą inaczej, dużo bardziej strategicznie. Gdy im się nie udaje, nie obwiniają szczęścia albo siebie samych. Mają strategię, którą mogą naprawić.
Sprawienie, że umiejętność się ulatnia: po prostu powstrzymajcie osobę przed systematycznym uaktywnianiem obwodów na zaledwie trzydzieści dni.
Wydaje się, że istnieje uniwersalne ograniczenie dotyczące tego, jak wiele głębokiej praktyki można wykonywać w ciągu dnia. Badania Ericssona pokazują, że większość światowej klasy ekspertów – łącznie z pianistami, szachistami, powieściopisarzami i sportowcami – ćwiczy trzy – cztery godziny dziennie, bez względu na to, jaką umiejętność ćwiczą.
Kurs „Jak ćwiczyć” prowadzony przez Skye Carman.
Chodzi o ustalenie punktu równowagi, w którym możemy wyczuć błędy, gdy się pojawiają.
By unikać pomyłek, najpierw musimy je wyczuwać je natychmiast.
Czuły punkt: produktywny, niewygodny teren znajdujący się zaraz za granicami naszych obecnych zdolności, gdzie nie możemy dosięgnąć do tego, czego chcemy.
Głęboka praktyka nie polega tylko na zmaganiu się; chodzi o szukanie konkretnych zmagań, które łączą się z cyklem osobnych działań.
Wybierz cel. Sięgnij po niego. Oceń odległość pomiędzy celem i własnym zasięgiem. Wróć do kroku pierwszego.
W stawaniu się w czymś dobrym pomaga chęć, a nawet entuzjazm wobec bycia złym.
Inne wylęgarnie działają w ten sam sposób: za przełomowym sukcesem idzie olbrzymi rozkwit talentu.
Po tym, jak Roger Bannister pokonał granicę 1,5 km w cztery minuty, zrobiło to też 17 innych zawodników. 17 biegaczy otrzymało jasny sygnał – ty też możesz to zrobić.
Momenty, które sprawiają, że mówimy „Taki chcę być”.
W testach porównano nowych muzyków, którzy widzieli się w tym zajęciu na dłuższą metę i tych, którzy tylko próbowali.
Przy takiej samej ilości ćwiczeń, grupa poświęcająca się na dłuższą metę wypadła o 400 procent lepiej niż grupa krótkoterminowa.
Grupa poświęcająca się na dłuższą metę przy zaledwie 20 minutach ćwiczeń tygodniowo robiła szybsze postępy niż ta krótkoterminowa, ćwicząca przez półtorej godziny.
Gdy długoterminowe poświęcenie połączono z wysokim poziomem ćwiczeń, poziom umiejętności wystrzeliwał w górę.
W tym wszystkim chodzi o postrzeganie siebie. W pewnym momencie, na samym początku, mieli krystalizujące się doświadczenie przynoszące ideę mówiącą: jestem muzykiem. Ta idea jest jak kula śniegu tocząca się w dół stoku.
Wizja idealnego „ja” w przyszłości, wizja, która orientuje, dostarcza energii i przyspiesza proces, a która ma swój początek w świecie zewnętrznym.
Bycie wysoce zmotywowanym to, gdy się nad tym zastanowić, nieco nieracjonalny stan.
Osoba rezygnuje z teraźniejszej wygody na rzecz pracy prowadzącej do potencjalnych większych korzyści w przyszłości.
To nie jest równie proste, co stwierdzenie: chcę X.
To mówienie czegoś dużo bardziej skomplikowanego: chcę X w przyszłości, więc lepiej teraz będę robić Y jak szalony.
Mówimy o motywacji, jakby to była racjonalna ocena przyczyny i skutku, ale w zasadzie jest to bardziej zakład.
Jeśli jesteśmy w miłym, łatwym i przyjemnym środowisku, naturalnie odcinamy się od wysiłku. Po co pracować?
Jednak jeśli ludzie otrzymują sygnał, że jest ciężko, natychmiast stają się zmotywowani.
Miłe, dobrze utrzymane szkoły tenisa dają nam luksusową przyszłość już teraz. Oczywiście, że będą demotywowani. Nie mogą na to niczego poradzić.
Zapał zależy od prostych stwierdzeń na zasadzie „jeżeli – to”, z jedną częścią, która jest zawsze taka sama: „lepiej weź się do roboty”.
Widzisz kogoś, kim chcesz się stać? Lepiej weź się do roboty.
Chcesz nadrobić zaległości w stosunku do grupy? Lepiej weź się do roboty.
Strata rodzica jest pierwotnym sygnałem: nie jesteś bezpieczny.
Nie musimy być psychologami, by docenić olbrzymi potok energii, który może spowodować brak bezpieczeństwa.
Curaçao rozwijał talent z powodu przesłania sukcesu Jonesa, które zostało zamienione w godne zaufania połączenie pierwotnych sygnałów i wzmocnione.
Boisko Frank Curiel Field, mimo wszystko, wygląda tylko jak zdezelowane pole do gry w baseball.
To w rzeczywistości antena o mocy miliona watów, stale transmitująca potężny strumień sygnałów i obrazów, które składają się na ekscytujący szept: hej, to mógłbyś być ty.
Połowę dzieci chwalono za inteligencję („Musisz być mądry”), a połowę za ich wysiłek („Musiałeś pracować bardzo ciężko”).
Grupa chwalona za wysiłek poprawiła swoje początkowe wyniki o 30 procent, podczas gdy wynik grupy chwalonej za inteligencję pogorszył się o 20 procent.
Wszystko z powodu tego jednego zdania.
Nauczyciele i trenerzy, których poznałem, byli cisi, a nawet powściągliwi.
W większości byli starsi; wielu z nich uczyło od trzydziestu lub czterdziestu lat.
Mieli takie samo spojrzenie: spokojne, głębokie, bez mrugnięcia okiem.
Dużo więcej słuchali niż mówili.
Wydawało się, że mają alergię na motywujące lub inspirujące przemowy; spędzali większość czasu na oferowaniu małych, celowych, bardzo konkretnych poprawek.
Mieli niezwykłą wrażliwość wobec osoby, którą uczyli, dopasowując każde przesłanie do osobowości każdego ucznia.
Sang potrzebował więcej emocji, więc Jensen zmienił się w podekscytowaną cheerleaderkę; Delphos potrzebował strategii uczenia się, więc Jensen zamienił się w mistrza Zen. Nie tylko powiedział im, co robić: stał się tym, co oni powinni robić, komunikując cel gestem, tonem, rytmem i spojrzeniem. Sygnały były ukierunkowane, zwięzłe, niechybione i dokładne.
Obserwujący trenera Woodena zauważyli 2 326 osobnych aktów nauczania. Zaledwie 6,9 procent z nich stanowiły komplementy. Tylko 6,6 procent stanowiły wyrazy niezadowolenia. 75 procent to były czyste informacje: co robić, jak to robić, kiedy zintensyfikować działanie. Jedną z najczęstszych form nauczania Woodena była trzy częściowa instrukcja, gdy modelował właściwy sposób robienia czegoś, pokazywał niewłaściwy sposób, a następnie ponownie modelował właściwy sposób.
Prawa uczenia się:
- wyjaśnienie,
- demonstracja,
- imitacja,
- poprawianie,
- powtarzanie.
„Nie szukajcie dużej, szybkiej poprawy. Szukajcie małej poprawy, raz dziennie. To jedyny sposób, w jaki może się to dziać – i gdy to się dzieje, zostaje na stałe.” – napisał w swojej książce „Wisdom of Wooden”.
„Tego, jak ważne jest powtarzanie aż do osiągnięcia automatyzmu nie da się wyolbrzymiać” – powiedział w „You Haven’t Taught Until They Have Learned”.
Dobrzy trenerzy pomagają aktywować właściwy obwód tak często, jak to możliwe.
Płyty DVD mające działać na mózg niemowląt nie działają, ponieważ nie powodują głębokiej praktyki – w rzeczywistości, aktywnie jej zapobiegają, zajmując czas, który mógłby być wykorzystany do aktywowania obwodów.
The Shyness Clinic – Klinika Wstydliwości: założyciel Philip Zimbardo. „Uważamy, że ludzie są nieśmiali nie dlatego, że brak im umiejętności społecznych, ale dlatego, że nie wyćwiczyli ich odpowiednio. Rozmawianie przez telefon lub zapraszanie kogoś na randkę jest umiejętnością, której można się nauczyć tak, jak forhendu w tenisie. Kluczem jest to, by ludzie trwali w niekomfortowej strefie, uczyli się tolerować niepokój. Jeśli ćwiczycie, możecie znaleźć się na takim poziomie, na jakim chcecie.”
„Nerwica to po prostu wysokiej klasy słowo na jęczenie” – powiedział – „Problemem większości terapii jest to, że pomagają nam się poczuć lepiej. Ale dzięki nim nie jesteśmy lepsi. Musimy poprzeć to działaniem, działaniem, działaniem.”